środa, 17 lutego 2016

Relaks potrzebny od zaraz... czyli jak się szybko zrelaksować



Powoli mija kolejny dzień pełen wrażeń. Biegania od jednego dzieciaczka do drugiego, robienia obiadu, prania, odbierania poczty, robienia zakupów itp. Taka nudna - wydawałoby się z zewnątrz - rzeczywistość. Zabawne - ja się wcale nie nudziłam.
Nie tylko się nie nudziłam, ale nawet trochę zmęczyłam. Głównie psychicznie. A ponieważ dzień się jeszcze nie skończył, a ja mam zaledwie kilka minut na odprężenie, muszę skorzystać z jakiejś szybkiej metody.

Wg mnie jedną z najskuteczniejszych technik relaksacyjnych jest technika Edmunda Jacobsona. Polega ona na naprzemiennym napinaniu i rozluźnianiu mięśni poszczególnych części ciała. Jeśli chcesz skorzystać z tej metody, trzymaj się poniższych kroków:

  1. Połóż się wygodnie w spokojnym miejscu.
  2. Zamknij oczy i oddychaj spokojnie (wdychaj powietrze nosem, wydychaj ustami, licz przy tym do 10).
  3. Po kilku chwilach napnij mięśnie prawej nogi poniżej kolana, utrzymaj napięcie kilka sekund, a potem rozluźnij mięśnie. Przez cały czas należy koncentrować się na odczuciach towarzyszących napinaniu i rozluźnianiu mięśni.Po rozluźnieniu myśl przez chwilę, że masz lekkie i ciepłe stopy.
  4. Powtórz punkt 3 z udami, potem dłońmi, przedramionami, ramionami, klatką piersiową, plecami i barkami oraz mięśniami twarzy i szyi. 
Na początku to ćwiczenie zajmowało mi ok. 15 minut. Teraz działam szybciej. Dzisiaj zdecydowanie powyższe ćwiczenie relaksacyjne mi się przyda: Natka zasypia od 40 min. (co chwilę wychodzi z pokoju z jakimiś nowymi wymyślonymi potrzebami), a mąż własnie dzwonił z informacją, że jednak nie będzie wcześniej niż o 23:00. O - i Kuba się budzi... no to kończę. Czas pobiegać dalej:)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz